Po raz siedemnasty rozegrany został doroczny bieg uliczny „Od Jana do Jana”, organizowany w ramach programu dożynkowego, ale odłożony nieco w czasie, bo na trzy tygodnie po gminnym święcie plonów. W tym roku kierunek biegu był odwrotny do tego, jaki obowiązywał do tej pory, a to za sprawą otwarcia w Jedlinie świetlicy środowiskowej. Tam zatem zlokalizowana była meta.
Choć pogoda dopisała, to chętnych do pokonania zróżnicowanych dystansów, tj. od stu metrów po cały dystans, wynoszący ponad trzy i pół kilometra, było znacznie mniej, niż rok temu.
I tak, najkrótszy dystans, wspomniane 100 metrów wśród przedszkolaków najszybciej pokonali: chłopcy - Szymon Ścierski, przed Szymonem Torbą i Danielem Borkowy; dziewczęta - Klaudia Rogalska przed Julią Snytkowską i Julią Seweryn.
Dwukrotnie dłuższy dystans, tj. 200 metrów odpowiednio: chłopcy - Kamil Krawczyk przed Krzysiem Biolikiem i Krzysiem Piekorzem; dziewczęta - Oliwia Kabot, Dorota Morkisz oraz Marlena Krawczyk.
Sześćset metrów najszybciej pokonali, wśród chłopców: Szymon Piekorz, Sebastian Kabot i Szymon Biolik, zaś wśród dziewcząt odpowiednio: Basia Jakubiec, Dorota Kuźnik i Wiktoria Śmiłowska.
Kilometrowy odcinek, od krzyża stojącego przy drodze z Bojszów do Jedliny aż po jedlińską kaplicę najszybciej wśród chłopców pokonali: Rafał Biolik, Wiktor Bibrzycki i Szymon Kucz, wśród dziewcząt kolejność najlepszej trójki była następująca: Klaudia Kabot przed Ewą Zielińską i Natalią Szwedor.
Dłuższy o 500 metrów od poprzedniego dystans najszybciej przebiegli, wśród chłopców: Szymon Urbańczyk przed Łukaszem Kostką i Patrykiem Stalmachem; wśród dziewcząt: Małgorzata Fuchs przed Magdaleną Marchewką i Natalią Mańkowską. I wreszcie bieg główny - tu zwycięzcą został Mateusz Tomala, przed swoim bratem – Dawidem i Jackiem Sewerynem, wśród pań: Jolanta Brandys przed Haliną Rechu – Borkowy i Katarzyną Hamerla.
Najmłodszym uczestnikiem biegu był niespełna trzyletni Łukaszek Seweryn, najstarszym – pięćdziesięciosześcioletni Hieronim Niemczuk.
Fundatorem pamiątkowych dyplomów, medali i pucharów, a także nagród rzeczowych był Wójt - Henryk Utrata. Każdy uczestnik mógł po biegu zjeść porcję kiełbaski z grilla, pochodzącą z miejscowego zakładu mięsnego "Boroń" i pokrzepić się sokiem lub wodą. Organizatorzy dziekują wszystkim za pomoc w zabezpieczeniu i przeprowadzeniu tej sportowej imprezy, przede wszystkim zaś grupie nauczycieli, strażakom, policjantom i pracownikom Urzędu Gminy. Słowa wielkiej podzięki kierują również pod adresem p. Jana Kasprowskiego, który przetransportował nieodpłatnie potrzebne stoły, ławy i parasole.