- Boże! Gdyby Polska była taka, jak w tej wsi się rządzi – to bylibyśmy naprawdę szczęśliwym krajem. Tak Kazimierz Kutz mówił o Bojszowach w Teatrze Rozrywki w Chorzowie podczas swego jubileuszu 80-lecuia urodzin. O Bojszowach wspomniał jeszcze kilkukrotnie. Przypomniał że jego babka Anna, z którą bardzo był związany, urodziła się w Bojszowach.
- Bojszowy to jest najgłębszy korzeń, jaki mam w sobie – mówił, oraz: - Takie wsie jak Bojszowy, to są prawdziwe mateczniki śląskości, czyli w gruncie rzeczy polskości. (…) Szopienice i Bojszowy dały mi geny i miałem szczęście - dlatego jestem w całkiem dobrej formie i jeszcze wam pokażę – odgrażał się żartobliwie.